Takie karty mogą być bardzo korzystne, gdy: spłacasz zadłużenie w terminie (unika się odsetek), wydajesz wystarczająco, by wykorzystać cashback lub zapoznałeś się z warunkami (np. wymóg minimalnych wydatków, opłaty za kartę po roku, przewalutowania).
Ja mam taką kartę i roczna opłata była anulowana przy spełnieniu warunku wydania 5 000 zł rocznie — cashback rzędu 1,5% robi różnicę. Jeśli jesteś w stanie spełnić warunki i spłacać regularnie — to dobrze, ale trzeba pilnować.

Rozważam wyrobienie karty kredytowej z roczną opłatą 0 zł i cashbackiem ~1,5% od wydatków. Czy to dobry ruch? Czy banki stawiają potem jakieś warunki (np. wydanie X zł miesięcznie) albo koszty ukryte? Jakie Wasze doświadczenia z takimi kartami?